W pobliżu Le Puy
en Velay jest wiele ciekawych, wartych odwiedzenia miejsc. Należą do nich
między innymi wioski z tradycyjnymi, charakterystycznymi dla tego regionu
zabudowaniami- Bigorre i Moudèyres, które naprawdę warto odwiedzić.
Najbardziej autentyczny
charakter zachowała według mnie Bigorre,
wysoko położona osada, której typowe dla płaskowyżu Mézenc domy wykonane z
miejscowego kamienia wulkanicznego, a dachy kryte strzechą lub naturalnymi łupkami,
dostosowały się do surowego klimatu i nadają szczególnego uroku temu miejscu.
W sezonie letnim
można tutaj również zwiedzić ekomuzeum Bigorre, które pozwala zapoznać się z
życiem mieszkańców tego regionu, tradycjami, miejscowymi wierzeniami i
legendami początku XX wieku.
Drugą położoną nieopodal wsią z tradycyjnymi domami z kamienia krytymi strzechą jest Moudèyres, możemy tutaj zwiedzić fermę braci Perrel, wybudowaną w XVIII wieku, która stanowi dzisiaj muzeum wiejskich tradycji, dawnych narzędzi rolnicznych, mebli typowych dla wnętrz wiejskich domów tego zakątka. W Moudèyres znajduje się również restauracja i hotel Le Pré Bossu, wnętrze jest bardzo klimatyczne, a jedzenie smaczne. Kiedyś mieściła się tutaj prestiżowa restauracja, do której przyjeżdżali goście z Paryża, całej Francji, a nawet z zagranicy.
A jeśli już
zwiedzacie tę okolicę, to koniecznie zatrzymajcie się nad małym jeziorkiem
Saint Front, jest to najwyżej położone jezioro w departamencie Haute-Loire
(1250 m. n.p.m.) i podobno jedno z najgłębszych we Francji. Ma osobliwy urok,
jest też wymarzonym miejscem na piknik, a z uwagi na liczne gatunki ryb, jakie kryje
w swej toni (sandacze, karpie i inne) jest też ulubionym miejscem rybaków. Moja
przyjaciółka z Kanady, którą tutaj zawiozłam, stwierdziła, że przypomina jej
ono kanadyjskie jeziorka.
A jeśli
wybierzecie się na tę małą wycieczkę jadąc od strony Le Puy en Velay, to zatrzymajcie
się również po drodze w małym miasteczku Saint Julien Chapteuil z ciekawymi
zabudowaniami, kościołem św. Juliana i licznymi pieszymi trasami dla miłośników
pieszych wycieczek, i nieco dalej, jadąc drogą D 15 w kierunku St Agrève, wstąpcie
na chwilę do maleńkiego nietypowego kościółka we wsi Boussoulet (gmina Champclause), powstałego w XIX wieku na
miejscu dawnej fermy, gdyż jego wnętrze jest niezwykle oryginalne.
A już koniecznie musicie zajrzeć do mało
znanego, niezwykle urokliwego miejsca,
jakim jest Niebieskie Jeziorko (Lac Bleu). To naturalne maleńkie
jeziorko wśród skał, gdzie latem urządzane są koncerty, na pewno urzeknie Was
swoim pięknem, osobiście uwielbiam powracać do tego miejsca, kiedy tylko jestem
w pobliżu. Jest to też idealne miejsce na pikinik. Jadąc drogą D 15 w kierunku
St Agrève, po przejechaniu wsi les Balayes, zobaczycie po lewej stronie mały
drogowskaz Lac Bleu, nie należy go przegapić. Taka mała wycieczka do miejsc,
które tutaj opisałam może spokojnie zająć cały dzień, dlatego najlepiej zabrać
ze sobą pikinik, albo zarezerwować miejsce w restauracji le Pré Bossu w
Moudèyre, lub w jednej z restauracji
Saint Julien Chapteuil, np. Saint Vidal, jednej z najlepszych w okolicy, bądź
też w Bistro Justin, należące do tej samej restauracji, ale proponujące nieco
niższe ceny, idealne na południowy posiłek. Najlepiej dokonać rezerwacji, nie
zapomnijcie też o tym, że we Francji należy przybyć do rezerwacji już o godzinie
12-12.30, inaczej są małe szanse, że zostanie się obsłużonym. Wieczorem
natomiast nie wcześniej niż o 19- 19.30.
Kościółek w Boussoulet
(Champclause).
A poniżej Lac
Bleu czyli Niebieskie Jezioro.